Dr Katarzyna Stokłosa - historyk, naukowiec
Przyjechałam do Drezna z powodu pracy. Wcześniej mieszkałam w Berlinie i pracowałam w Deutsche Gesellschaft für Auswertige Politik. Praca bardzo mi sie podobała, była ona związana z polityką zagraniczną Niemiec. Byłam tam odpowiedzialna za Europę Środkowo-Wschodnią, zwłaszcza Polskę. Nie była to jednak praca na stałe i co roku musiałam się starać o nowy projekt. Dlatego postanowiłam poszukać innego miejsca pracy i w ten sposób znalazłam się w roku 2004 w Dreźnie, w Instytucie Hanny Arendt. Starałam się tam o projekty związane z Europą Środkowo-Wschodnią, przeprowadzałam konferencje, seminaria i spotkania polsko-niemieckie. Pracownicy instytutu nie byli jednak nastawieni pozytywnie na te tematy. Były to osoby z Niemiec Wschodnich, przeważnie z Drezna, które interesowały tematy z epoki narodowego socjalizmu i NRD, czyli porównanie dyktatur niemieckich. Moja praca związana z Polską była krytykowana. Chciałam odejść i dostałam szansę przeniesienia się na Uniwersytet Techniczny w Dreźnie wraz z dyrektorem instytutu profesorem Gerhardem Besierem. Sytuacja na uniwersytecie jest już inna, mam więcej swobody, mogę sama wybierać tematy badawcze i decydować o czym piszę.
Zauważam dużą różnicę między studentami w Dreźnie a tymi z Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, gdzie studiowałam, czy z innych uniwersytetów w Europie. Tutaj też nie ma zbyt dużego zainteresowania tematem. Zapraszamy dobrych, znanych referentów, zwłaszcza z Czech i Polski i musimy czasem prosić naszych pracowników by przyszli, aby sala nie była pusta! Staram się to zmienić. Przeprowadzam seminaria na temat stosunków polsko-niemieckich, polsko-niemiecko-ukraińskich. Studenci są zainteresowani wyjazdami, więc my organizujemy wycieczki i staramy się o dofinansowanie. W ten sposób studenci z Drezna często po raz pierwszy jadą do Polski! Byliśmy już we Wrocławiu, w Krakowie, w Poznaniu i w Warszawie. Przez te wyjazdy i bezpośredni kontakt z polskimi naukowcami i studentymi przełamujemy stereotypy i u niemieckich studentów pojawia się zainteresowanie Polską.
Pozytywną zmianą w moim rozwoju było zaangażowanie w partii „Die Linke”, gdzie znalazłam ludzi otwartych i zainteresowanych, którzy chcą coś zmienić, są aktywni i przychodzą na spotkania. Pomagają znaleźć publiczność dla naszych imprez w mieście, ale i też w Parlamencie Saksonii. Przyjeżdżają parlamentarzyści z całego regionu. Nasz najnowszy projekt to sprowadzenie wystawy „W obiektywie wroga” Polskiej Akademii Nauk i Niemieckiego Instytutu Historycznego w Berlinie, która przedstawia zburzenie Warszawy. Zdjęcia zostały zrobione przez Wehrmacht – czyli ukazują zburzenie Warszawy z perspektywy wroga. Chcemy w związku z 13tym lutego poprzez tę wystawę przedstawić los innych miast, które zostały zburzone w czasie wojny i pokazać, że Drezno nie było jakimś wyjatkiem. Przyjedzie prof. Cezary Król, który tę wystawę przygotował. Wygłosi on wykład na temat zburzenia Warszawy. Profesor Gerhard Besier ukarze zburzenie innych miast europejskich. To będzie nasza odpowiedź na mit Drezna.
Brak zainteresowania Polską jest specyfiką drezdeńską. Wczesniej , w czasach komunistycznych, Drezno nie miało kontaktu z zewnątrz. Brakuje tu doświadczenia i codziennych kontaktów z Polakami, tak jak na przykład jest to w Görliz-Zgorzelcu, gdzie jest więcej ludzi otwartych. Potrzebna jest w Dreźnie oświata i nauka, musimy zaczynać edukację od studentów i uczniów, w szkołach przedstwiać Polskę, nauczać jezyka polskiego. Ludzie starsi, którzy byli w czasach komunistycznych zainteresowani Polska, są nadal zaintereswani. U innych trudno jest coś zmienić, a już na pewno nie w sposób oficjany, przez publikacje. Potrzebe są także prywatne spotkania i rozmowy.
Polacy w Dreźnie muszą bardziej się otworzyć na innych, zawierać przyjaźnie polsko-niemieckie. Ja jestem bardzo krytyczna wobec działalności Polonii i innych mniejszości narodowych, bo uważam, że za bardzo koncentrują się na sobie, za dużo przebywają we własnym kręgu, a za mało jest dialogu. Trzeba wyjść na zewnątrz i wiele rzeczy od początku wyjaśniać, na przykład co to były rozbiory Polski. Do tego potrzeba jest cierpliwość, ponieważ dla nas Polaków są to często sprawy oczywiste. Ale tylko w ten sposób, poprzez zrozumienie, powstaje zainteresowanie i coś się zmienia. To jest zadanie Polonii.
Wysłuchała i zapisała Patrycja Bielawska-Roepke